sobota, 16 marca 2013

Od Zayzy - Kolacja

 - Lubię walczyć. Jest z tym mnóstwo zabawy! Stoczyłam dopiero jedną bitwę, ale od dziecka trenowałam z Eclair! Kocham uczyć się nowych rzeczy i czytać książki! Och...i oczywiście perkusja! Uwielbiam bębny! A ty co lubisz, Zayzy-chan? - powiedziała Yuu.
 - Hmm, także lubię walczyć. Wzięłam udział we wszystkich bitwach razem z Leo-chan - odparłam. - Cieszę się, że nie możemy się zranić ani zabić. Taka bitwa jest o wiele przyjemniejsza. Ja lubię czytać mangi. Gram na gitarze i na pianinie. Kiedyś nawet miałam je w pokoju, ale się rozstroiło i musiałam je oddać w odpowiednie ręce. Będziesz brała udział w tej bitwie?
 - Tak - kiwnęła głową.
 - Ja też - rzekłam. - Zastanawia mnie to częste wypowiadanie wojen przez Leo. To naprawdę dziwne. Odkąd pamiętam, spędzała dużo czasu z Millihi. Dzięki temu udało mi się poznać także i księżniczkę Biscotti. Prawdę mówiąc, gdy Leo spędzała czas z Millihi, nie zawsze tam byłam. Raczej przesiadywałam całe dnie z Gaul'em. Wydaje mi się, że go bardzo lubię, ale nie rozumiem sama siebie. Czym się jeszcze interesujesz?
 - W sumie, to lubię także magię - odparła. - Jest bardzo fajna i w pewien sposób uspokaja.
 - Także wydaje mi się, że tak jest - powiedziałam. - Chociaż jako takiej prawdziwej magii nie używam. Moja to raczej w stylu ninja. Ale i tak lepsze to, niż nic.
Na takiej rozmowie upłynęło nam dobre parę godzin. W pewnym momencie spojrzałam na zegarek.
 - Już późno - rzekłam. - Niedługo ma być kolacja. Masz jakieś ubranie na taką okazję?
 - Tak, wydaje mi się, że spakowałam - odparła z uśmiechem i zajrzała do plecaka. Wyjęła ładną, białą sukienkę.
 - Świetna - powiedziałam wystawiając przed siebie ręce i zaciskając je w znak "ok". - Ja też powinnam założyć coś innego...
Wyciągnęłam z szafy sukienkę. Była podobna do tej Yuu, jednakże w kolorze czarnym.
 - Nawet nie wiedziałam, że taką mam.
 - Jest bardzo podobna do mojej - stwierdziła Yuu.
 - Może tej samej firmy. Dużo rzeczy mamy tutaj z Biscotti.
Poszłam do łazienki się uczesać i przebrać, a potem Yuu zrobiła to samo.
 - Więc możemy iść - powiedziałam z uśmiechem, stojąc już przy drzwiach. Yuu kiwnęła głową i razem poszłyśmy do jadalni. Gdy otworzyłyśmy drzwi, na swoich miejscach siedzieli już Gaul i Leo.
 - Konbanwa! - powiedziałam.
 - Konbanwa - rzekła Yuu, trochę ciszej.
Leo się trochę zdziwiła na widok Yuu, jednak po chwili się uśmiechnęła.
 - Witajcie, witajcie! Usiądźcie, proszę.
Usiadłyśmy koło siebie. Na stole było mnóstwo pysznych rzeczy.
 - Co tutaj robisz...?
 - Yuu...Yuu Yoshino.
 - Więc, co tutaj robisz, Yuu Yoshino?
 - Przyjechałam odwiedzić swoją siostrę, która jest tutaj kowalem.
 - A co możesz mi powiedzieć o przygotowaniach Biscotti do bitwy? - zapytała, jak zwykle z uśmiechem, gdy chodzi o sprawy wojenne, Leo-chan.

<Yuu, dokończysz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz