Rozpoczął się koncert. Księżniczka była tak samo piękna jak jej śpiew. Mogłabym go słuchać godzinami! Po koncercie poszłyśmy się ponownie umyć, bo jakże inaczej, a potem poszłam do Yuu, aby przenocować. Następnego dnia odbyło się rozdanie nagród dla wszystkich z Biscotti, więc zostałam tam. Yuu także dostała dość dużo pieniędzy. Widziałyśmy odjeżdżających Galette, ale postanowiłam jeszcze zostać. Podążyłyśmy za bohaterem, który poszedł na trening. Walczył z kapitanem. Była to naprawdę długa i zawzięta walka, na której koniec poklepał Éclair po głowie, co zaskutkowało trwałym uszkodzeniem ciała. Następnie udał się do Yukki-chan i Brioche-san. Nie poszłyśmy tam, a ja postanowiłam wrócić już do ojczyzny. Poszłam się spakować, a przez kawałek drogi Yuu-chan mnie odprowadziła, z czego bardzo się cieszyłam.
- Musimy się niedługo spotkać! - uśmiechnęłam się, a Yuu kiwnęła głową. - Postaram się, następnym razem, przybyć tu z Airi-chan!
- Naprawdę? - ucieszyła się Yuu.
- Oczywiście! - odparłam. - Możesz do mnie wpadać kiedy tylko zechcesz. Moje drzwi są dla ciebie zawsze otwarte!
Stanęłyśmy na najwyższej części drogi. Pomachałam do Yuu.
- Sayonara, Yuu-chan! - wzbiłam się w powietrze.
- Ja Ne, Zayzy-chan! - odpowiedziała, a w tym czasie obróciłam się i poleciałam, jak błyskawica w stronę zamku.
- Ohayo, Leo-chan! - powiedziałam wchodząc do pokoju, gdzie była Leo, Gaul i jego strażniczki. - Gaul-chan...
Powiedziawszy to podeszłam do niego i uderzyłam go z liścia, a ten odleciał parę metrów w bok.
- Jak mogłeś coś takiego zrobić?! - krzyczałam. - Przez ciebie, Millihi mogła spóźnić się na koncert! Czy ty kiedykolwiek myślisz?!
- Sumimasen, Sumimasen! - powiedział, kłaniając się na ziemi.
Siadłam obok leżącej Leo, która najwyraźniej spała.
***
Dzień upłynął bardzo szybko. Wieczorem nigdzie nie mogłam znaleźć Leo. Otworzyłam drzwi i ujrzałam obraz przedstawiający martwą księżniczkę, a obok niej bohatera. Moje oczy rozwarły się szeroko, a źrenice skurczyły się.
~*C...Co...?*~ zapytałam się w myślach, zamykając drzwi i idąc do swojego pokoju. Przebrałam się w piżamę i położyłam do łóżka, ciągle mając przed sobą ten sam obraz. Przez połowę nocy nie mogłam usnąć, a gdy już to zrobiłam, miałam same koszmary...
<Yuu-chan? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz