- Oczywiście! Mam nadzieję, że dziś obie go poznamy! - odpowiedziałam z uśmiechem. - Mam okazję zrewanżować się za nocleg u ciebie. Możesz zostać u mnie na noc?
Kelnerka przyniosła nam kubki z herbatą.
- Bardzo chętnie. - odpowiedziała Zayzy upijając łyk herbaty. - Dobra.
Posiedziałyśmy jeszcze przez chwilę w tawernie, po czym wyszłyśmy zmierzając w stronę pałacu. Gdy dotarłyśmy zaprowadziłam Zayzy do królewskiej garderoby.
- Wspominałaś, że mieszkasz w izbie. - skwitowała Zayzy
- Bo mieszkam, ale w pałacu czuję się jak w domu. Milhi-hime udostępniła mi to pomieszczenie na wszelki wypadek, a my jesteśmy spocone i brudne po bitwie - to się dopiero nazywa wypadek!
Razem z Zayzy przeglądałyśmy sukienki. Ja zdecydowałam się na białą suknię do kolan ze złotymi zdobieniami, natomiast Zayzy wybrała czarną sukienkę zdobioną srebrem. Po kąpieli odziałyśmy owe sukienki i przejrzałyśmy się w lustrze.
- Wyglądasz w tym ślicznie, Zayzy-chan! - krzyknęłam z zachwytu
- Ty również. - uśmiechnęła się
Ruszyłyśmy do sali tronowej, gdzie czekała księżniczka.
- Yuu! Zayzy-chan! - krzyknęła zbiegając z tronu. - Cieszę się, że mnie odwiedziłyście! Zwłaszcza ty, Zayzy-chan! Dawno cię nie widziałam!
Porozmawiałyśmy trochę, ale księżniczka zaproponowała przeniesienie się z rozmową do ogrodów. Temat rozmowy zszedł na bohatera.
- Ach! Nasz dzielny bohater się teraz przebiera! Wiecie, że dziś śpiewam na koncercie? Oczywiście jesteście zaproszone!
Po przechadzce po ogrodach powiedziałyśmy księżniczce do zobaczenia, a same poszłyśmy szykować się do koncertu Milhi-hime.
- Czas na podwieczorek! - zakomunikowałam
Jadłyśmy właśnie kremówki w jadalni, kiedy do sali wbiegł spanikowany poseł.
- Yoshino-san! Księżniczka została porwana do twierdzy Galette przez księcia Gaula! Bohater i kapitan już ruszyli z odsieczą, kazano mi o tym panią powiadomić!
<Zayzy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz